fbpx

Mentoring moimi oczami

Mentoring

Mentoring jest dla mnie wyjątkową formą współpracy, w której mogę dzielić się moją drogą zawodową i życiową, jednocześnie inspirując innych do odkrywania własnej ścieżki. To jak dzielenie się mapą z podróżnikiem – pokazuję miejsca, w których byłem, opowiadam o przygodach i przeszkodach, ale to on wybiera, którą trasą chce pójść.

Często słyszę pytanie: „Czy mentor nie powinien po prostu powiedzieć, co mam zrobić?” Uśmiecham się wtedy, bo wiem, że prawdziwa wartość mentoringu leży gdzie indziej. Owszem, dzielę się moimi doświadczeniami, ale robię to tak, by stały się one inspiracją do refleksji, a nie gotową receptą. To jak pokazywanie różnych składników doświadczonym kucharzom – każdy stworzy z nich własne, niepowtarzalne danie.

W mojej praktyce mentorskiej szczególnie cenię momenty, gdy opowiadam o jakiejś sytuacji z mojego życia zawodowego, a w oczach mentee pojawia się błysk zrozumienia. Nie dlatego, że znalazł gotowe rozwiązanie, ale dlatego, że moja historia zainspirowała go do spojrzenia na własną sytuację z nowej perspektywy.

Pracując jako mentor, tworzę bezpieczną przestrzeń do eksploracji. Kiedy dzielę się historią porażki czy sukcesu, zawsze pytam: „Co w tej sytuacji wydaje ci się znajome? Jak mógłbyś wykorzystać te doświadczenia w swoim kontekście? Co byś zrobił inaczej?” Te pytania zamieniają moje doświadczenia w trampolinę do własnych odkryć mentee.

W swojej praktyce mentorskiej czerpię inspirację z mądrości Ajurwedy i filozofii Wschodu. Te starożytne systemy wiedzy uczą nas, że każdy człowiek jest unikalną kombinacją energii i predyspozycji. Kiedy dzielę się moimi doświadczeniami, zawsze patrzę przez pryzmat indywidualnej konstytucji psychofizycznej mentee. To, co dla jednej osoby będzie źródłem energii i inspiracji, dla innej może być zbyt intensywne lub nieodpowiednie – dokładnie tak, jak uczy nas ajurwedyjska koncepcja dosz.

Mentoring jest dla mnie jak wspólna podróż, podczas której pokazuję zdjęcia z miejsc, które odwiedziłem. Nie po to, by mentee podążał dokładnie moimi śladami, ale by zainspirował się do zaplanowania własnej, unikalnej wyprawy. Wykorzystuję tutaj wschodnią filozofię „środkowej drogi” – szukamy rozwiązań, które są zrównoważone i dostosowane do naturalnego rytmu i predyspozycji danej osoby.

Szczególnie bliskie jest mi ajurwedyjskie podejście do równowagi w życiu. Kiedy dzielę się historiami z mojej praktyki zawodowej, zawsze zwracam uwagę na aspekt harmonii między różnymi sferami życia. Pytam: „Jak to rozwiązanie wpłynie na twoją energię? Czy jest zgodne z twoim naturalnym rytmem? Jak wpłynie na równowagę między pracą a życiem osobistym?” To pozwala mentee spojrzeć na swoje wybory całościowo, z perspektywy dobrostanu wszystkich aspektów życia.

W mentoringu fascynuje mnie, jak różnie ludzie interpretują te same historie i doświadczenia. Według filozofii wschodu, każdy z nas jest na swojej unikalnej ścieżce rozwoju – swojej dharmie. To, co dla jednej osoby jest inspiracją do radykalnej zmiany, dla innej może być potwierdzeniem, że jej obecna ścieżka jest właściwa. W duchu wschodnich nauk, szanuję tę różnorodność i pomagam każdemu odnaleźć własną, autentyczną drogę.

Łącząc współczesne podejście do rozwoju z mądrością Wschodu, tworzę przestrzeń, gdzie mentee może nie tylko rozwijać się zawodowo, ale także odkrywać głębszą harmonię w życiu. Ajurweda uczy nas, że prawdziwy sukces przychodzi, gdy nasze działania są zgodne z naszą naturą i wartościami. Dlatego w mojej praktyce mentorskiej zawsze zachęcam do poszukiwania rozwiązań, które rezonują zarówno z zawodowymi aspiracjami, jak i wewnętrzną mądrością.

Największą satysfakcję czerpię z obserwacji, jak mentoring inspiruje moich mentee do wprowadzania pozytywnych zmian w swoim życiu. Kiedy widzę, jak rośnie ich pewność siebie, jak odkrywają nowe pasje i osiągają swoje cele, czuję, że moja rola mentora ma ogromne znaczenie. To właśnie te momenty, kiedy widzę, jak mentoring poprawia jakość ich życia, są dla mnie największą motywacją.